Rozwiesimy całe pranie, żeby wietrzyk powiał na nie.
Wymyjemy w oknach szyby, tak dokładnie – nie na niby!
Ułożymy na regale książki, puzzle, auta, lale.
I podłogę pościeramy, choć już sił prawie nie mamy.
A gdy wszystko będzie lśnić, nie będziemy robić nic.