Nieśmiało wyjrzał dzisiaj spod śniegu, jeszcze stulony i jakby senny, a wiatr mu szepnął:- Ach przebiśniegu ty jesteś pierwszym znakiem wiosennym. Zaraz rozpędzę śniegowe chmury, niech słonko ciebie trochę ogrzeje, podnieś wysoko głowę do góry, zobacz jak ogród w oczach pięknieje. Rozchylił płatki biały kwiatuszek, mrugnęło żółte oczko radośnie. Trzymaj się mocno- rzekł wiatr- ja muszę o wszystkim donieść Królowej Wiośnie. A kiedy wrócił już ciepły, miły, to ze zdziwienia przysiadł na płocie, bo tu z ufnością w niebo patrzyły tysiące małych, złocistych oczek. |