Przebiśnieg

Nieśmiało wyjrzał dzisiaj spod śniegu,
jeszcze stulony i jakby senny,
a wiatr mu szepnął:- Ach przebiśniegu
ty jesteś pierwszym znakiem wiosennym.
Zaraz rozpędzę śniegowe chmury,
niech słonko ciebie trochę ogrzeje,
podnieś wysoko głowę do góry,
zobacz jak ogród w oczach pięknieje.
Rozchylił płatki biały kwiatuszek,
mrugnęło żółte oczko radośnie.
Trzymaj się mocno- rzekł wiatr- ja muszę
o wszystkim donieść Królowej Wiośnie.
A kiedy wrócił już ciepły, miły,
to ze zdziwienia przysiadł na płocie,
bo tu z ufnością w niebo patrzyły
tysiące małych, złocistych oczek.