W zielonym lesie rósł muchomorek,
na jednej nóżce niewielki stworek.
Czerwony kapelusz miał w kropki białe,
wyglądał pięknie i doskonale.
I choć wyglądem bardzo się chlubił,
cóż kiedy jakoś go nikt nie lubił.
Każdy szerokim łukiem obchodził,
bo zbyt trujący i zdrowiu szkodził.
Zwierzęta leśne go omijały,
ludzie do koszów też nie zbierali.
Może zazdrośni o wygląd byli
albo o zdrowie się zbyt martwili.
A on nic z tego nie robił sobie,
gdyż całe piękno nosił na głowie.
I choć kolacji nie będzie z niego,
grzyb ten ozdobą lasu naszego